Kto z nas nie lubi usiąść nad filiżanką aromatycznej kawy z pysznym ciastem. Napoje kawowe najlepiej smakują w przytulnych kawiarniach Warszawy, gdzie zawsze można wybrać napój na każdy gust i preferencje. Tradycja picia kawy w kawiarniach sięga XVIII wieku. Więcej na warsaw1.one.
Historia pochodzenia kawy

Nie bez powodu kawę uważają za „napój bogów”, ponieważ dodaje świeżości i prawdziwej radości życia. Jak się pojawił napój kawowy? Odpowiedź na to pytanie ma wiele różnych wersji i nie wiadomo, która z nich jest prawdziwa.
Tak więc, zgodnie z legendą, ludzie otrzymali kawę od Allaha, który postanowił dać ją swoim wyznawcom. Uważa się, że to właśnie przy pomocy kawy archanioł Gabriel obudził Mahometa, który po orzeźwiającym napoju miał nabrać się sił do pokonania wrogów.
Inna legenda opowiada o pasterzach kóz w jednej z afrykańskich prowincji. Dwóch pasterzy nie mogło spać z powodu głośnego beczenia kóz. Z pomocą przybyli mnisi z pobliskiego klasztoru, którzy zauważyli, że zwierzęta chętnie zjadają czerwone jagody z krzaków. Dlatego mnisi postanowili wysuszyć nieznane jagody, a następnie zmielić je na proszek. Powstałą mieszaninę zalali wodą i tym samym po raz pierwszy spróbowali kawy.
Pierwsza kawiarnia w Warszawie
Warto dodać, że tradycja częstowania gości kawą rozpoczęła się w Wiedniu. Kilka wieków temu kawiarnie były nie tylko miejscem, w którym można było napić się wyśmienitej kawy, ale często też stanowiły centrum życia towarzyskiego i kulturalnego.
Ludzie lubili w kawiarni czytać książki i prasę, rozmawiać ze znajomymi na tematy polityczne czy literackie. Każda kawiarnia miała swoją unikalność i atrakcję. Niektóre kawiarenki były miejscem spotkań aktorów i reżyserów lub studentów i nauczycieli.
Istnieje stara legenda o otwarciu pierwszej kawiarni w Europie. Według legendy w latach osiemdziesiątych XVII wieku słynny polski szpieg i dyplomata Jerzy Kulczycki udał się do Wiednia wraz z królem Janem III Sobieskim. Tam oni otworzyli pierwszą kawiarnię, w której gotowali aromatyczny napój z ziaren kawy pozostałych po odejściu wojsk tureckich z Wiednia.
Od tego czasu dyplomata Jerzy Kulczycki stał się patronem wszystkich wiedeńskich kawiarni. Jeśli chodzi o Polskę, pierwsza kawiarnia została otwarta w Warszawie w 1724 roku. Jej kierownikiem został dworzanin króla Augusta II – Henryk Duval.
Kawiarnia mieściła się przy Rynku Starego Miasta na ulubionej ulicy króla. Oprócz kawiarni na tej ulicy znajdował się jeszcze Ogród Królewski, Żelazna Brama i Pałac Saski.
W tamtym czasie ulice Warszawy jeszcze nie były oświetlone, więc gośćmi kawiarni byli głównie mężczyźni – przedstawiciele królewskiej świty.
Początkowo Polacy nie przepadali za czarnym, gorzkim napojem, nazywając go „zamorską trucizną”. Przez długi czas picie kawy w miejscach publicznych było uważane za nieprzyzwoite. Z tego powodu pierwsza kawiarnia nie przetrwała zbyt długo. Jednak do 1844 roku w stolicy Polski było co najmniej 180 kawiarenek.
Ojciec warszawskich cukierni

Kilka lat później kawiarnie zaczęły się aktywnie rozwijać, dzięki włoskiemu cukiernikowi Lessla, który często był nazywany „ojcem chrzestnym warszawskich cukierni”.
Po raz pierwszy o utalentowanym warszawskim cukierniku zaczęto mówić po otwarciu Opery Narodowej. Lessel przygotował wyjątkowy deser z okazji tego wyjątkowego wydarzenia – wielopoziomowy tort w kształcie piramidy.
Umiejętności kulinarne cukiernika były wysoko ocenione przez królewską szlachtę. W tym celu król zezwolił Lesslowi na otwarcie własnej cukierni w Ogrodzie Saskim. Warszawiacy pokochali niezwykle pyszne ciasta i lody włoskiego cukiernika.
Następnie Lessel nieco rozszerzył swoją sieć i otworzył cukiernię na ulicy Królewskiej. Po śmierci cukiernika zakład stale zmieniał właścicieli, by ostatecznie zamknąć się przed II wojną światową.
Czy kobiety mogły odwiedzać kawiarnie w XVIII i XIX wieku?

Wraz z otwarciem pierwszej kawiarni w Warszawie kobiety miały zakaz na ich odwiedzanie. Z tego powodu goście byli również obsługiwane wyłącznie przez kelnerów męskiej płci.
Po tym, jak płci pięknej pozwolono chodzić do kawiarni i cukierni, ich wnętrza znacznie się zmieniły, a menu rozszerzyło. Na ścianach kawiarni pojawiły się lustra, zwykłe ławki zamieniono na piękne wygodne fotele, stoły udekorowano serwetkami i kwiatami.
Kawiarnie zaczęły sugerować klientom do kawy pyszne ciasteczka i torty. Wyrobom cukierniczym nadano tradycyjne dla Warszawy nazwy – „Stefanka” lub „Warszawianka”.
W XIX wieku w stolicy Polski pojawiło się oświetlenie elektryczne. Innowacja pozytywnie wpłynęła na pracę kawiarni, ponieważ lokale mogły być oświetlane nie lampami naftowymi czy świecami, ale pięknymi lampami. Chociaż lampy naftowe miały również swoją atmosferę, która dodawała kawiarniom przytulności i tajemniczości.
Najmniejsza kawiarnia w Warszawie

Z każdą dekadą miejskie kawiarnie dostosowywały się do nowych warunków i wraz z rozwojem miasta i jego infrastruktury przekształciły się w miejsca, które przyciągają nie tylko warszawiaków, ale również turystów z całego świata.
Nie tak dawno w mieście pojawiła się wyjątkowa kawiarnia, uważana za najmniejszą w Polsce. Właścicielem mini-kawiarni okazał się Ukrainiec Oleg Yarovyi.
Powierzchnia kawiarni to zaledwie 6 metrów kwadratowych, ale na tak małej przestrzeni właścicielowi udało się zmieścić wszystko, co niezbędne: ekspres do kawy, ladę, kilka miejsc na parapecie i miejsca na ogródku, gdy pozwala pogoda.
Oleg Yarovyi przygotowuje dla gości wyłącznie świeżo mieloną kawę, a także częstuje klientów ukraińskim zefirem, który praktycznie nie można znaleźć na półkach warszawskich supermarketów.
Osoby w wieku od 25 do 45 lat oraz młode matki spacerujące po parku chętnie odwiedzają ukraińską kawiarnię.
W sumie Oleg Yarovyi wydał około 5 tysięcy dolarów na otwarcie własnej firmy. Kawiarnia nazywa się Dobro&Dobro i dzięki swoim kompaktowym rozmiarom weszła do listy najmniejszych kawiarni w Polsce.
Kawa po warszawsku – wyjątkowa receptura o mocnym i aromatycznym smaku

Z czasem Warszawa wymyśliła własny przepis na parzenie kawy, który wszystkim tak się spodobał, że szybko rozprzestrzenił się na inne kraje Europy. Napój został po raz pierwszy przygotowany według tej receptury w 1724 roku w kawiarni Henryka Duvala.
Zgodnie z tradycyjną recepturą kawa po warszawsku to mocne espresso parzone z minimalną ilością wody. Gorące słodzone mleko dodaje się do już przygotowanego espresso.
Do kawy można również dodać mielony cynamon lub cukier waniliowy. Najlepiej napić się kawy po warszawsku rano, bo jeśli nie ma nawyku śniadania to taki napój z mlekiem pomoże zachować energię na cały dzień.
Generalnie, po kilku stuleciach od pojawienia się kawy w Polsce, można zaobserwować, jak wiele nowoczesnych lokali w Warszawie powraca do antycznych korzeni napoju i kultury jego właściwego spożywania.
W kawiarniach i wyspecjalizowanych sklepach pojawia się coraz więcej pysznych odmian kaw. W szczególności kawiarnie oferują napoje ze świeżo palonych ziaren kawy. Jednocześnie ziarna kupowane są wyłącznie ze sprawdzonych miejsc. Ważnym punktem jest również ich prawidłowy proces palenia, dzięki czemu można otrzymać kawę naprawdę wysokiej jakości.